3.06.2023
Konferencja w swoich założeniach miała zainicjować dyskusję na temat koncepcji wizji przyszłej edukacji, zarówno jako procesów kształtowania zachowań, wiedzy i sposobów radzenia sobie w życiu dzieci w zakresie nauczania przedszkolnego i wczesnoszkolnego. I w tym zakresie w moim odczuciu nie spełniła swoich zadań.
Wprowadzenie do tematyki konferencji dokonane przez organizatorów było rzeczowe i wprowadzało w tematykę zagadnień edukacyjnych w ich historycznym zarysie, a przedstawiona diagnoza obecnej edukacji chociaż dyskusyjna i polemiczna w ogólnym zarysie w dużym stopniu w sposób obiektywny przedstawiała obraz tego co w nauczaniu dzieje się obecnie.
Popełnione błędy organizacyjne i brak rygorów czasowych wystąpień spowodował że poszczególne osoby nadużywały swojego czasu wystąpień, rozwlekając je w sposób, który w zasadzie odjechał od tematyki założonej i mającej przedstawić nam stanowisko i konkretne uwagi czy propozycje na tematy związane z edukacją przed i wczesnoszkolną. Szczególnie że u osób prezentujących swoje wypowiedzi, przybierało to raczej wyraz opowiadania swych dioświadczeń życiowych czy też prezentacji działań choć zbieżnych z edukacją, ale nie z tą, która miała być przedmiotem dyskusji i wyników po konferencyjnych wniosków.
Bardzo dużym błędem okazało się nie określenie w sposób jednoznaczny przebiegu konferencji na początku, co w sumie było akcentowane w zaproszeniu, i przedstawienie iż konferencja składa się niejako z 8 części, etapów :
- wprowadzenia przez organizatorów,
- części prelekcyjnej – po 15 minut na każdego uczestnika,
- części dyskusyjnej – omawiającej przedstawione prelekcje,
- potencjalnie – przerwę obiadową
- omówienie projektu przygotowanego przez organizatorów i dyskusję nad nim
- przedyskutowanie propozycji rozbicia projektu edukacji na poszczególne elementy
- wyznaczenie grup zadaniowych, które by zajęły się poszczególnymi zagadnieniami.
- Podsumowanie i zakończenie które powinno omówić organizacyjne i logistyczne sposoby realizacji podjętych zadań
W zasadzie zrealizowaliśmy tylko 2 pierwsze punkty, w których znalazła się też propozycja opracowanego przez organizatorów dokumentu. W moim odczuciu popełniony został błąd logistyczny, ponieważ taki dokument powinien być udostępniony uczestnikom przed konferencją, aby każdy mógł się z nim zapoznać, a to tym samym dało by możliwość zarówno merytorycznych i na temat wypowiedzi związanych z realizacją celów konferencji, jak też ograniczyło czas na prezentowanie tego projektu na miejscu.
Ze względu na pewne cechy ludzkiej percepcji i statystycznie wiodącą opcję lepszego przyswajania informacji dzięki zmysłowi widzenia, opieranie się na próbach dyskusji nad projektem w formie „odczytanej” było kompletnie złym pomysłem. Do tej formy przekazu ciężko się odnieść i wskazać konkretne punkty czy miejsca co do których mielibyśmy wątpliwości czy pytania. Generalnie projekt taki powinien dostać też do ręki na miejscu każdy uczestnik konferencji. Problemy te mogły być zmniejszone przez wskazanie na początku konferencji uwagi organizacyjnej, aby każdy prowadził notatki z przebiegu konferencji i notował swoje uwagi i ewentualne zapytania do konkretnych osób (prelekcje) i poruszonych kwestii. Jego analiza powinna odbywać się nijako punkt po punkcie , więc to powinno odbywać się w części poświęconej panelowi dyskusyjnemu.
W tym zakresie poczuwam się do winy – przez obciążenie tematami technicznymi związanymi z obsługą techniczną (nagłośnienie, próby skonfigurowania łączności przez ZOOM-a, nadzór nad ogólno organizacyjnymi działaniami – nie załatwiłem żadnych materiałów piśmiennych, poza samym papierem. Ale sądzę że na pewno na sali znalazło by się kilka długopisów i w konfiguracji rozmieszczenia gości przy stolikach, można było by pewne tematy zapisać w grupkach jakie się stworzyły – korzystając z jednego długopisu na grupę.
Brak ustalenia logistycznego i organizacyjnego przebiegu konferencji spowodował też konflikt wśród uczestników konferencji, co jest o tyle dziwne że jednym z nich był jeden ze współorganizatorów. Nie brał on jednak udziału w dyskusjach na grupie edukacji, nie znał szczegółów organizacyjnych co być może spowodowane było że wrócił z kilkudniowego wyjazdu za granicę 2 dni przed planowaną konferencją. I oczywiście nie tłumaczy to formy wypowiedzi, ponieważ w trakcie prób wywołania dyskusji podczas przedstawiania swoich poglądów i zdania przez prelegentów usiłował wchodzić w tryb dyskusyjny i nie reagował na uwagi i wyjaśnienie, że nie jest to czas na dyskusje.
Ponoszę za to osobistą odpowiedzialność, bo to na moim wstępnym wprowadzeniu powinny być te zasady przekazane uczestnikom i ustalone winny być reguły prowadzenia tej Konferencji. Jest to więc nauczka i nowe doświadczenie. Wprowadzając te zasady, powinniśmy jednoznacznie je przekazać i zaoferować pomoc, przez propozycję notatkowania uwag jako przydatnych do późniejszej dyskusji..
Zakłóciło to w sumie na tyle przebieg konferencji, że praktycznie nie zrealizowane zostały pozostałe zaplanowane punkty.
W efekcie jesteśmy nadal w punkcie wyjścia, czyli : nie ustaliliśmy w sposób jednoznaczny stanowiska zaproszonych osób co do naszej propozycji programowej, nie określiliśmy priorytetów działań i nie zaplanowaliśmy ich nie tylko w formie podziału na poszczególne elementy zadaniowe, ale w ogóle nie podniesiona została dyskusja w tym kierunku.
W świetle tego można określić że spotkaliśmy się na pikniku zapoznawczo-integracyjnym, poznaliśmy się bezpośrednio i mogliśmy ocenić swoje potencjały, wiedzę i predyspozycje do pracy przy tym projekcie. Jest to też ogromna wartość pozytywna, ale czy coś wnosi merytorycznego?
Wśród ewidentnych propozycji-wniosków po konferencyjnych przejawia się kilka wiodących:
- Najwyższym priorytetem powinno być przygotowanie programu nauczania i kształcenia kadry nauczycielskiej, mającej realizować zadania wyznaczone naszym projektem ( w jego ewolującej wersji)
- Stworzenie ośrodków nauczania dla przyszłych nauczycieli w formie szkół, uczelni wyższych
- Znalezienie kadry dydaktycznej, która realizowała by przygotowanych zawodowo nauczycieli
- Stworzenie zespołu który zajął by się aspektami prawnymi funkcjonowania „nowej edukacji” w tym: finansowanie, współpraca z lokalnymi ośrodkami władzy, znalezienie i finansowanie obiektów edukacyjnych, określenie granic zależności i niezależności działań edukacyjnych w interakcji z systemem (np. uznawanie świadectw, wyników nauczania)
- Określenie sposobów zaopiniowania naszego projektu w formie konsultacji społecznych z przedstawicielami zawodu oraz rodzicami
- Zainicjowanie działań związanych z przygotowaniem materiałów edukacyjno szkoleniowych dla osób/ grup które zdecydowały by się na nauczanie domowe (podręczniki, poradniki, instrukcje, propozycje pomocy naukowych i edukacyjnych, systemy wsparcia rodziców)
- Przygotowanie koncepcji stworzenia systemu „pomocy na telefon” i grona ekspertów, które mogło by wspierać na zasadzie „pogotowia edukacyjnego” rodziców, nauczycieli w indywidualnych problemach edukacyjnych
- Stworzenie gremium analityków - ekspertów, którzy monitorowali by w systemie ciągłym kierunki funkcjonowania „Nowej edukacji” i jej efektywności, aby wychwytywać pierwsze symptomy nieprawidłowości i móc je ewentualnie korygować.
- Konieczność stworzenia zespołów do spraw współpracy i współdziałania z analogicznymi projektami realizowanymi w Polsce, aby skonsolidować te różne inicjatywy pod wspólnym programem , lub nawet i może lepiej pod wspólną koordynacją, zapewniającą niezależność programową, ale też dzielenie się doświadczeniami
- Zaproponowanie skonsolidowania różnych form nauczania pod „parasolem” WRLP jako dającym dodatkowe możliwości i niezależność wynikającą z Deklaracji Praw Ludności Rdzennej
- Omówienie zasad i sposobów finansowania projektu, w tym zarówno źródeł systemowych, jak i ewentualne rozpatrzenie finansowania przez rodziców, lub szukanie innych źródeł finansowania (organizacje międzynarodowe, fundusze ONZ, EU, dotacje rządowe, resortowe itp.)
- Omówienie w jakiej funkcjonalności organizacyjnej powinna być realizowana edukacja w ramach WRLP (stowarzyszenie, spółdzielnia, ośrodki edukacyjne działające jako WRLP w formie organizacyjnej określonej przez uchwały Wspólnoty?
- Wyznaczenie zespołu, który zainicjowałby prace z tworzeniem następnych etapów edukacji – szkoły podstawowe i ponad podstawowe, w tym też i zawodowe. Jest to konieczność, ponieważ kontynuacja nauki wczesnoszkolnej musi być zsynchronizowana z potrzebami i programami następnych etapów nauczania.
- Określenie modelu wzorcowego dla pierwszych wdrożeń szkół z zakresu 1 etapu, czyli przed i wczesnoszkolnego, który dał by się powielić w formie przygotowanej dokumentacji wdrożeniowej i rozpowszechnianej dla wszystkich zainteresowanych
- Zainicjowanie prac zespołu, który podjął by się skoordynować działania w kierunku przygotowania kompletu takiej dokumentacji i działałby w kierunkach konsultacji branżowych w tym zakresie z deklarującymi współpracę ośrodkami nauczania w całym kraju.
To nie wyczerpuje wszystkich tematów, które powinna wnieść konferencja do pakietu planu działań po spotkaniowym, ale wskazuje pewne uporządkowanie w moim odczuciu i wskazanie kierunków w jakich powinniśmy pójść, aby zacząć zbliżać się do realizacji i wdrażania koncepcji „Nowej edukacji”
Niestety, ale w trakcie spotkania nie doszliśmy do takich ustaleń, które umożliwiły by nam dalsze działania i realizację jakiegoś planu. Przesłuchując jeszcze raz wypowiedzi, brakło mi merytoryki i często nawet zbliżenia się w tych wypowiedziach do tematu konferencji. Osobiste doświadczenia , szczególnie z punktu widzenia rodzica nie są w aspekcie statystycznym reprezentatywne i nie można na nich oprzeć się w kwestii odniesienia dla modelowego programu nauczania dla całego społeczeństwa, i to z różnych powodów, głównie bezpośredniego zaangażowania emocjonalnego i poziomu świadomości i wiedzy.
Chciałbym tu wyraźnie zaznaczyć że statystycznie i merytorycznie grupa ta nie jest w żadnym wypadku reprezentatywna i nie powinna być kreatorem jedynie słusznego programu edukacyjnego ze względu na nie zrównoważone doświadczenia, niewielki udział w zespole czynnych zawodowo i doświadczonych nauczycieli z doświadczeniem praktycznym nauczania , skład żeński i brak czynnika męskiego, co też ma decydująco inne spojrzenia na wiele aspektów edukacji i nauczania. Widoczna i przebijająca w wypowiedziach nadopiekuńczość grozić może dużymi konsekwencjami dla dzieci podczas wchodzenia w nowe środowiska, grupy i braki czy utrudnienia w asymilacji społecznej. I to często na całe życie. Brak akceptacji społecznej ze względu na swój indywidualizm, nie wytworzone mechanizmy współpracy i zachowania w grupie może zrodzić trudne do przewidzenia problemy i stany depresyjne. A czy mamy pewność że jak będą reagowały nasze dzieci na styku z rówieśnikami , wchodząc do nowych grup, w wypadku braku akceptacji, izolowania, ataków rówieśników na różnych poziomach i z różnych powodów?
Dlatego jednym z ważniejszych problemów powinno być zadbanie, aby w procesach edukacji był dużo większy odsetek mężczyzn jako nauczycieli.
To też dotyczy składu Komisji Edukacji i naszej grupy.
Ze względu na różne uwarunkowania lokalne, model nasz powinien zawierać różne alternatywy i sposoby działania, zarówno pod względem sposobu realizacji zadań edukacyjnych (dom, szkoła, chmura) jak i przyjętej metodyki nauczania Ta jest obecnie trudna jeszcze do określenia szczegółów, gdyż wymaga przyjęcia ostatecznego programu edukacji. Przedstawiony na Konferencji jest w dużym stopniu repliką systemowego programu, o bardzo obszernym zakresie i wymaga modyfikacji i uproszczenia, aby można było w zakresie czasowym zrealizować istotne elementy programowe, które w naszym odczuciu powinny być realizowane jako dodatkowe punkty programu edukacji. Taka propozycja pojawiła się w rozmowach po konferencyjnych i jest to chyba jedyny konkret dotyczący deklaracji dalszych działań..
Dla mnie osobiście konferencja dostarczyła ogromne ilości doświadczenia i wskazała gdzie popełnione zostały błędy. Mam więc spory bagaż nowych doświadczeń i na pewno osobiście wyciągnę z tego konkretne wnioski.